Pewnego razu razu przejeżdżając obok urokliwego rozlewiska na granicy Suwalszczyzny i Mazur, zauważyłem ciemną kropkę na czubku martwego świerka. Komputer pokładowy podał analizie zarejestrowany obraz, połączył kropki i wypluł wynik; na sto procent to Bocian Czarny...
Miejsce, wielkość kropki i jej kolor świadczyło, że faktycznie może to być czarny. Szybka zawrotka i jadę się upewnić. Tak się złożyło, że w tym miejscu znajdowała się zatoczka autobusowa, więc miałem gdzie zaparkować samochód. Oczywiście aparat był pod ręką tylko ciuszki były nieterenowe. Zaparkowałem i nie zdążyłem zgasić silnika a już kątem oka potwierdziłem przypuszczenia. W takich okolicznościach pierwszy raz spotkałem hajstrę na "lądzie". Wcześniej oczywiście obserwowałem ten gatunek ale tylko w locie.
Stałem na tym przystanku i obserwowałem jegomościa około dwudziestu minut. Przy okazji w trzcinach rosnących na obrzeżach zbiornika udało się uchwycić polującego Trzciniaka.
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.